II nagroda literacka 2019 - Święte przydrożne
2019-08-14 |
czytano: 603Anna Piliszewska
Wieliczka
ŚWIĘTE PRZYDROŻNE
Milczą Święte Przydrożne w sierpniowej zadumie,
Pełne łaski i sęków, w mchu szorstkich kapotach.
Wypłowiały ich nimby, sandały i płaszcze
Haftowane cierpliwie promykami złota.
Wiosną bzy je obsypują garściami fioletu,
A jesienią wiatr – krawiec, gdy na łacie łata,
Pogwizdując, ceruje skrzętnie liche suknie
Niteczkami pajęczyn i babiego lata.
Gdzie ów świątkarz? – pytają ludzie, gdy ludzie mijają
Smutne Panny Przydrożne w lichej odzieży –
Czy wyrzezał je czule dłutem – i, niecnota!,
W jakieś dale tajemnie ukradkiem odbieżył…?
A tu daszek nieszczelny i mocno przecieka,
I ku ziemi się chyli kapliczka dziurawa.
Berło zjadły korniki, lilijka odpadła.
Dookoła łopiany, czeremcha i trawa…
Milczą Święte Przydrożne – zielone pejzaże
Błogosławią cichutko – jak im przykazano.
Świątkarz, który w niebiosach rzeźbi Boże trony,
Dosyć dawno polecił je opiece Pana.
I nikt nie wie, że Jezus, czasem, gdy wędruje
Sierpniowymi polami od wioski do wioski,
Bywa, stanie, pomilczy z cichymi Pannami –
Otrze kurz z twardych sęków i przydrożne troski.
Czule westchną figury, pilnie rozmodlone,
Błogosławiąc przechodniom, tkniętym losu dłutem.
Płynie czas. Wdzięcznie dzwoni w jaśminu gałęziach
Ptasi trel – psalm istnienia i balsam na smutek…