Różańcowa Pani nieba ziemi

Czuwanie dekanatu białodunajeckiego rozpoczęła Eucharystia sprawowana przez ks Stanisława Parzygnata - proboszcza z Poronina. Celebrans przypomniał, że w przyszłym roku będziemy obchodzić 25 lecie pobytu papieża Polaka w Ludźmierzu i jego modlitwy różańcowej. Czy pamiętamy? - pytał, że różańca nie mówimy, tylko na różańcu się modlimy?

 

Czwartą część różańca w procesji rozważały róże z Szaflar. Przyjechało im może ze 20, ale były tak paradnie przystrojone w czerwone spódnice, że wyglądało, jakby przyjechał cały autokar. I wyśpiewały Matce Bożej przy pomniku Jana Pawła II trzecią tajemnicę Zesłanie Ducha Świętego.

 

A Mszę św. na zakończenie czuwania odprawił proboszcz  z Maruszyny ks. Andrzej Kwak i o. Artur Karkoszka - Dominikanin z Małego Cichego.

W homilii zauważył, że od lat przy ludźmierskiej Pani Górale z Podhala wiernie gromadzą się na modlitwę w pierwsze soboty miesiąca. Prosiła o to Matka Boża w Fatimie. I o pokutę i zadośćuczynienie. "Jeżeli zrobicie to, o co proszę - obiecywała w 1917 r. - wielu zostanie uratowanych przed piekłem i nastanie pokój na ziemi". Jakże jesteśmy dalecy od tej rzeczywistości. Współczesny świat nie słucha fatimskiego orędzie nadziei.Wydaje się ono za proste, za łatwe, za naiwne. A przecież jest tak mocne, tak ważne, tak cenne.

 

Po Mszy św. ks. Mateusz przeniósł Pana Jezusa w monstrancji do kaplicy Jana Pawła II, gdzie rozpoczęło się Jerycho Różańcowe trwające 24 godziny na dobę przez 7 nocy i dni.

 

Każdy jest zaproszony, każdy może przyjść i włączyć się w modlitwę o zwycięstwo, bo oddać się w niewolę Maryi - jak mówił bł. Stefan Wyszyński - to stawać się wolnym od zła. A to jest największe zwycięstwo człowieka...