Przez dwie godziny mieliśmy okazję modlić się przy symbolach ŚDM, przy Krzyżu podarowanym młodym w 1985 roku i przy ikonie Salus Populi Romani - Wyzwolicielce Ludu Rzymskiego. Modliliśmy się za młodzież, za spotkanie z papieżem Franciszkiem, za naszą umiłowaną Ojczyznę, wszak to Wyzwolicielka ludu.
A nasza modlitwa wznosiła się przed Panem jak woń kadzidła, które dosypywaliśmy na żarzące się węgielki. Dym kadzidła uświadamiał nam, że przez cały czas modlitwy Krzyż i Ikona były głównym miejscem Bożego działania i głównym punktem naszej koncentracji. Nie byłoby woni kadzidła ani wznoszącego się w górę dymu, gdyby nie proces spalania. Jeśli kadzidło ma oznaczać obecność Boga, to jest to zawsze Bóg spalający się dla nas bez reszty. Woń kadzidła przenikając nasze zmysły, prowokowała nas do pytania: na ile, tak jak Jezus, potrafimy spalać się z miłości do Boga i ludzi. Kadzidło było zaproszeniem do spalania się dla Boga.
Symbole przywiezione zostały specjalnym samochodem, wniesione przez lektorów.
Do bazyliki dochodzili i pielgrzymi młodzi duchem i dołączali do modlitwy młodych. O 16.00 odjechały tym samym autem.
Oby owoce tego nawiedzenia były błogosławione w każdy młodym człowieku, który przybędzie w lipcu do Krakowa.
Menu
Transmisja na żywo
Biblia