czwartek, 4 kwietnia - ostatni dzień
2019-04-04 |
czytano: 1373Jerozolima...
4 kwietnia, czwartek – to już ostatni dzień naszego
nawiedzenia Ziemi Świętej. Śladami Pana Jezusa w ostatnich dniach
pielgrzymowania – jak w Jego ziemskim życiu – dochodzimy do apogeum - dotykamy
największych tajemnic. Dziś drugi dzień w Jerozolimie. Rano wchodzimy w obręby
murów starego miasta, by odwiedzić kościół św. Anny. To także miejsce, według
tradycji, narodzenia Najświętszej Panienki. Ostatnią na pielgrzymim szlaku Mszę
św. sprawowali ksiądz proboszcz i ojciec Nikodem. Za oknem nowej kaplicy piękny
ogród tchnie spokojem, a obok ruiny ewangelicznej sadzawki z pięcioma
krużgankami, przy której Pan Jezus uzdrowił chorego od 38 lat paralityka. Po
Mszy odwiedziliśmy bizantyjski kościół ze znakomitą akustyką… „Była cicha i
piękna jak wiosna” - rozbrzmiało pięknie w jego wnętrzu. A potem wychodzimy na
Via Dolorosa. Na uliczkach tętniącego życiem miasta rozpoczyna się Droga
Krzyżowa. To było 2 tysiące lat temu, ale również wtedy ulice pełne były przechodniów spieszących w swoich
sprawach, zajętych wówczas ostatnimi przygotowaniami do święta Paschy.
Rozważamy tajemnice Męki i Śmierci Zbawiciela, ale każdy w tym tumulcie musi
odnaleźć swoje myśli.
Droga Krzyżowa kończy się na dziedzińcu Bazyliki Grobu
Pańskiego. Wchodzimy do wnętrza świątyni i w sporym tłumie wychodzimy na
Kalwarię. To co znamy z ewangelicznej opowieści jako wzgórze, jest dziś
obudowane ze wszystkich stron i pozostaje nam cierpliwie czekać w kolejce, by
móc od góry dotknąć skały, w której zatknięty był krzyż Chrystusa. Co w tym
momencie działo się w sercu każdego z pątników, to już pozostanie jego
tajemnicą, albo będzie dzielił się tym w osobistych spotkaniach…
Przed obiadem mieliśmy trochę czasu na wędrowanie uliczkami
starej Jerozolimy, a obiad zjedliśmy w restauracji prowadzonej przez
ormiańskich chrześcijan.
Ostatnim akcentem dnia był spacer po dzielnicy żydowskiej
zakończony pod Ścianą Płaczu…
Teraz czas na pakowanie, kolację, ostatni spacer po Betlejem,
bo wczesnym rankiem wyjedziemy w stronę lotniska.