Ładowanie...

A źródło łaski wciąż żywe

2010-10-09 | czytano: 862
A źródło łaski wciąż żywe… Słowo wstępne do albumu "Koronacja - Ludźmierz 15 VIII 1963" ks. kustosza Tadeusza Juchasa w przygotowaniu do jubileuszu 50-lecia koronacji cudownej figury MBL Przygotowania do papieskiej koronacji figury Matki Bożej...

koronacja_ludzmierzA źródło łaski wciąż żywe…

Słowo wstępne do albumu "Koronacja - Ludźmierz 15 VIII 1963" ks. kustosza Tadeusza Juchasa w przygotowaniu do jubileuszu 50-lecia koronacji cudownej figury MBL

Przygotowania do papieskiej koronacji figury Matki Bożej w Ludźmierzu rozpoczął ks. proboszcz Józef Styrylski w roku 1934, kiedy to obchodzono 700-lecie istnienia parafii. Zawiązał się wówczas komitet, w którego skład wchodziły znakomite osoby. Komitet miał przygotować potrzebne dokumenty dotyczące historii kultu, m.in. księgi łask i cudów. Przygotowania te, niestety, przerwał wybuch II wojny światowej. Klimat tragedii wojennej odsunął na dalszy czas myśl o zamierzeniach sprzed 1939 roku. Postępująca choroba proboszcza, odbudowywanie zrujnowanego życia po wojnie w niezwykle trudnym czasie stalinizmu nie sprzyjały wcześniejszym zamierzeniom. Dzięki życzliwości Kurii Metropolitalnej w Krakowie, a zwłaszcza pracownikom archiwum, autor publikacji dotarł do materiałów koronacyjnych. Również zasoby archiwum sanktuarium ludźmierskiego, zostały przebadane jak nigdy dotąd.

Po przeszło dwuletnich pracach ukazuje się niezwykły dokument historii Kościoła nie tylko Krakowskiego,  Polskiego ale i poniekąd Powszechnego. Ukazuje ta publikacja w świetle materiałów archiwów kościelnych, Instytutu Pamięci Narodowej i wspomnień świadków. Jest to okres niechlubnych czasów Ojczyzny. Jak w lustrze odczytujemy sposób funkcjonowania państwa totalitarnego zniewolonego przez komunizm. Żyjący w owym czasie Polacy nie mieli niejednokrotnie pojęcia jakimi metodami posługiwały się służby na usługach partyjnych struktur komunistów do osiągnięcia swych celów. Z perspektywy pół wieku poznajemy dokumenty, które frapują. Poznajemy funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, milicji, którzy zaprzedali się nieludzkiej ideologii. I właściwie wtedy Kościół w Ojczyźnie był jedyną instytucją sprzeciwiającą się narzuconej ideologii komunistycznej i był zarazem przestrzenią wolności. Ogarnia zdumienie, kiedy poznajemy jakimi środkami posługiwali się komuniści w walce z Kościołem, mając do dyspozycji nie tylko wyżej wymienionych funkcjonariuszy MO, ORMO SB, PZPR, prokuraturę, sądownictwo,  radio, prasę, systemy podsłuchowe i donosicieli. A Kościół to przetrwał, mając do dyspozycji tylko ambonę. Obawiali się Kościoła i ambony.

Dla Kościoła Krakowskiego był to Rok Maryjny w programie Wielkiej Nowenny do obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 roku. Koronacja w Ludźmierzu była kulminacją obchodów tego przygotowania w 1963 roku. Całym sercem i duszą Kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, wspierał i błogosławił starania o papieskie koronacje cudownych wizerunków rozsianych po całej Ojczyźnie, a zwłaszcza przygotowania do nich, które stanowiły prawdziwą orkę duszpasterską. Kościół Katolicki przeniósł dziedzictwo narodowe następnym pokoleniom, również w tej próbie Polski. Dostrzegaliśmy wtedy przestrzeń wolności na takich uroczystościach Kościelnych, Polskę nie tę ubraną w zniewalający mundur komunizmu,  ale żywą Polskę o tysiącletnich korzeniach tradycji wolności, niepodległości, wiary ojców.

W perspektywie Kościoła Powszechnego koronacja w Sanktuarium Ludźmierskim odcisnęła głęboki ślad. Podczas trwania Soboru bp. Wojtyła uczy się Kościoła Powszechnego. W Ludźmierzu gromadzą się wierni z całego Podhala, Orawy i Spisza aby modlitwą i „Czynem Soborowym”  wypraszać dary Ducha Świętego  dla Ojców Soboru. To podczas Soboru wikariusz kapitulny bp Karol Wojtyła składa w Rzymie odpowiednie dokumenty do uzyskania papieskiego pozwolenia na koronację cudownej figury Matki Bożej Ludźmierskiej.

Sanktuarium dysponuje korespondencją biskupa Wojtyły z Rzymu, która jest również podziękowaniem za czuwania modlitewne u Matki Bożej Ludźmierskiej w intencji Ojców Soboru.

W liście pasterskim do parafii rejonu Podhala, z września 1963 roku, ks bp Karol Wojtyła pisze

… wypada mi dodać, że tego skar­bu, który w dniu 15 sierpnia otrzymał Ludźmierz, wszystkie parafie Podhala mu­szą wytrwale strzec. Nie tylko Proboszcz ludźmierski zobowiązał się do tego swoim ślubowaniem, ale wszyscy Kapłani i Wierni. A jakiż to skarb? – Ten skarb, Moi Drodzy, to nie tylko złota korona na skroniach Królowej Podhala ale także Jej Królestwo w duszach, w myślach, słowach i uczynkach, w małżeń­stwie, w życiu rodzinnym i wychowaniu dzieci, w obyczajach młodzieży, w pra­cy na polu, w warsztatach, biurach czy fabrykach – we wszystkim wreszcie, czego tknie człowiek wierzący i prawdziwy czciciel Maryi (…)

Patrząc z perspektywy 50 lat po koronacji widzimy, że biskup, arcybiskup, kardynał, papież Karol Wojtyła tego „skarbu” strzegł: zachowane rozważania,  kazania z odpustów ludźmierskich świadczą o tym w wystarczający sposób. Podczas uroczystości odpustowych, aby dokuczyć biskupowi oraz zgromadzonym wiernym, niejednokrotnie wyłączano elektryczność, aby uniemożliwić dotarcie ze Słowem Bożym do wiernych przez nagłośnienie. Mimo takich przeszkód bp Wojtyła nie poddawał się. Wymowne jest jedno z wydarzeń, gdy polecił aby przed świątynią ułożono dwa klęczniki czołem do siebie i stojąc na nich dalej głosił Chrystusa. Zapalał do tego, by nie poddawać się przeciwnościom, wypełniać do końca to zadanie, jakie każdy z nas ma powierzone.

Następcy na stolicy św. Stanisława BM również strzegą tego „skarbu”.

Mija pięćdziesiąt lat od przekazania testamentu Pasterza Krakowskiego biskupa Wojtyły. Może trzeba by zapytać: a jak ty strzeżesz „skarbu ludźmierskiego” w swojej rodzinie? W całej przestrzeni życia, którą kreślił w liście pasterskim Pasterz Kościoła Krakowskiego we wszystkim wreszcie, czego tknie człowiek wierzący i prawdziwy czciciel Maryi (…)

Po raz pierwszy publikujemy serię zdjęć z epizodem berła, które podała Ludźmierska Pani biskupowi Karolowi Wojtyle i słynnym komentarzem Prymasa Tysiąclecia: Karolu, Matka Boża przekazuje Ci władzę. Wydarzenie to nabrało z latami niezwykłej dynamiki, rozumiane jako proroctwo i dlatego 7 czerwca 1997 roku podczas modlitwy różańcowej w Ludźmierzu, przekazano Ojcu Św. replikę berła Królowej Podhala – jak gdyby koło historii się zamknęło.

Również 15 sierpnia w Ludźmierzu, witająca ks. Kardynała dziewczynka wygłosiła wiersz, którego ostatnie słowa wyrażały oczekiwanie, że zostanie On teraz papieżem. Wzbudziło to wesołość ogólną. Ks. Kardynał się nie śmiał – pochylił się z powagą i ucałował dziewczynkę w czoło. (Antoni Maćkowski, Kalendarium życia Karola Wojtyły, Znak, Kraków 1983 r.)

Na koronację po raz pierwszy przybyła zorganizowana przez Klub Parafii Ludźmierz w Chicago pielgrzymka. Służby Bezpieczeństwa dysponowały imiennym wykazem uczestników, co odnajdziemy w publikacji. Trzeba zaznaczyć, że Polonia zawsze wierna pielęgnuje żywy kult Matki Bożej Ludźmierskiej ale i spieszy ciągle z pomocą w podtrzymywaniu kultu w Ojczyźnie.

Publikacja ma niezwykłą wartość dokumentacji fotograficznej tych lat. W archiwach Sanktuarium jest ponad 600 klisz czarno-białych z lat sześćdziesiątych. Wykonał je Karol Harędziński brat ówczesnego proboszcza ks. Leonarda Harędzińskiego. Na parę miesięcy przed śmiercią Karola ks. prał. Leonard Harędziński przekazał mi pudło pełne klisz negatywowych z lat 60-tych mówiąc: „Masz to od mojego brata Karola”. Jest to wielki skarb na wagę złota, który jak sól nadał smaku tej publikacji.  Nadmienić trzeba, że ks. Prałat Leonard Harędziński wspominał wypowiedź abpa Karola Wojtyły, który przekazał album fotograficzny z uroczystości koronacyjnych Papieżowi Pawłowi VI. Ojciec Święty oglądając go, wyraził podziw dla artystycznego poziomu zdjęć. Z perspektywy minionego czasu fotografie wyciągnięte z pudełka, okazały się być skarbnicą i świadectwem tamtych czasów.

Ojciec Św. Jan Paweł II w liście na 25-lecie koronacji Matki Bożej Ludźmierskiej 15.08.1988 m. in. pisze: Pamiętam, że mój Poprzednik na Stolicy św. Piotra, Paweł VI – oglądając fotografie z Ludźmierskiej koronacji – powiedział „To jest Polska, to jest tylko tam możliwe”.

Publikacja ta w zamierzeniu obejmuje opis Koronacji w 1963 roku w Ludźmierzu. Otwiera ona nowy 50-letni rozdział życia parafialnego i sanktuaryjnego. Ufam że, publikacja ta związana z kultem Gaździny Podhala, jeszcze bardziej wzmocni naszą wiarę i przekaże dziedzictwo ojców następnym pokoleniom. Publikacja ta wprowadza nas w trudny czas,  może nawet męczeński, Kościoła i Polski. Wtedy wygrało w nas pragnienie wolności, wiary ojców, dumy narodu. Przygotowując się na obchody 50-lecia koronacji Gaździny Podhala w 2013 roku, doświadczamy nowych wyzwań w Europie ojczyzn dla zachowania tożsamości narodu wolnego, niepodległego, zawsze wiernego Bogu i Kościołowi. Czy nasze pokolenie wygra jak przed 50-ciu laty przy koronacji? Wszak „Historia jest nauczycielką życia”.

Zachęcam do wędrówki w tamte czasy z książką Władysława Skalskiego, by dostrzec niewidzialny dla oka, Boski wymiar Kościoła. Wyrazy uznania i podziękowanie za przeszło dwuletni czas cierpliwego gromadzenia materiałów, które wpisują się w historię naszej małej Ojczyzny.

Bo tu, w Ludźmierzu, u Gaździny Podhala… źródło łaski wciąż żywe…

15 X 09

Ks. Tadeusz Juchas


Aktualności
Ogłoszenia na 5 maja 2024
Bóg jest Miłością
Czuwanie w maju i Jerycho Różańcowe maj 2024
Wynagradzamy Niepokalanemu Sercu NMP
^