Ładowanie...

Ogród Różańcowy

Jesienne refleksje w Ogrodzie Różańcowym...

Maryjny Ogród Różańcowy w Ludźmierzu to miejsce upamiętniające pobyt i modlitwę tutaj św. Jana Pawła II. Powstał 3 lata po wizycie papieża-Polaka w roku 2000. Autorami rzeźb w kapliczkach, przedstawiających poszczególne tajemnice różańcowe są: Marek Blajerski z Jarosławia i Jacek Osadczuk z Ustrzyk Dolnych. 

Dziś, po długim, mglistym poranku, tuż przed południem, w ludźmierskim Ogrodzie Różańcowym - słońce - swymi jesiennymi promieniami oświeciło i ukazało jego piękno. Wchodząc w to miejsce i podążając jego ścieżkami, wkrada się w nas zaduma nad naszym życiem. Ścieżki Radosne, Światła, Bolesne czy też Chwalebne. Bywa, że w danym momencie Wola Pana spycha nas na jedną ścieżkę - Radość Narodzenia - ale bywa i tak, że Wolą Pana jest nasze podążanie tymi ścieżkami - poprzez wydarzenia w naszym życiu - wraz. Wówczas - Radość Narodzenia - nowa praca, narodziny dziecka czy jakikolwiek inny prosty znak, poprzez który w drugim człowieku dostrzegamy Chrystusa, przeplata się z nakazem dźwigania belki krzyża - utratą pracy, utratą wiary w człowieka przez, którego przemawiać ma sam Chrystus, a może to po prostu złamany obcas, czy guma przyklejona do spodni w miejskim autobusie... Tak różnie Pan daje nam, w tych doświadczeniach siebie. Pragnie - abyśmy wchodząc na ścieżki Jego Drogi - zawsze szukali i trwali przy nim jako Lekarzu, który ma moc uleczać i przemieniać nasze serca, ma moc uzdrowienia, przebaczenia i przemiany nas samych.

W tych doświadczeniach, bywa i tak, że i my w bólach i cierpieniach - jakie znieść potrafimy - stajemy w obliczu "Śmierci na krzyżu - "siedem ostatnich słów, które Chrystus wypowiedział z krzyża. Słowa, które choć są rozproszone w czterech Ewangeliach, tworzą testament przebaczenia, zawierzenia, samotności, troski, ufności i cierpienia. W nich zawarta jest cała nauka, która głoszona przez Jezusa znalazła dopełnienie na Krzyżu. Gdyby Tobie przyszło wypełnić wolę Boga - umrzeć na krzyżu dla zbawienia ludzi - przyjąłbyś to z ufnością? Czy byłbyś w stanie umrzeć z miłości? - ucz mnie Panie przyjmować krzyż z wiarą, że to cierpienie przyniesie radość zmartwychwstania". Tak wiele trzeba nam wiary i ufności, by nie zwątpić, by dostrzegać sens, by pogodzić się z sensem własnego cierpienia.

Pamięć moja odsłania jeszcze jedne myśli - to myśli i słowa - biskupa Jana Szkodonia, który w książce "Refleksje o życiu" zamknął niezwykłe wiersze. Swą tematyką obejmują one wydarzenia jakich doświadcza człowiek w swym życiu; przemijanie, wierność, mówią o tym, że warto być uczciwym i odpowiedzialnym w życiu człowieka. Tematy na pozór proste... na pozór. Wiersze te z niezwykłą mocą trafiają do człowieka - pomagają mu żyć w świecie, gdzie prawie w ogóle nie ceni się głębi ani refleksji; w świecie, w którym człowiek spieszy się żyć, ale nie spieszy się kochać...

 Dlaczego przemija...

 Dlaczego przemija moje krótkie życie,

czemu lata tak spiesznie przechodzą,
w przeszłość, co nie wraca?

  Dlaczego zmarszczki, włosy bielejące,

dlaczego słabną siły i serce zawodzi?

  Dlaczego przede mną śmierć, która nie znosi sprzeciwu

i na łzy nieczuła,
dlaczego odchodzą ci,
których kocham i są mym oparciem?

  Czemu więdnie kwiat,

który cieszy oko, ten rosnący na łące
i ten, który mi przyniósł ktoś tak bardzo bliski?

  Czemu mijają chwile uniesień i szczęście?

Czemu trzeba odejść, pożegnać, zapomnieć?

  Czy to, co piękne radosne i czyste,

nie może być trwałe, bez łez i rozłąki?

  Czy można zatrzymać zegar wszechmaterii

i powiedzieć, jak Faust, gdy radość jest w sercu, "trwaj chwilo"?

  Jestem bezradny i muszę to przyjąć,

że czas mój upływa, i wszystko przemija.
Nie mam wyboru, choć smutek w mym wnętrzu
i łza boleśnie do oka się ciśnie.

  Nie mam wyboru,

bo wszystko, co ziemskie, znaczone jest czasem,
który stanąć nie chce. Jestem bezradny.

  Muszę to przyjąć, że wszystko przechodzi.

Lecz cząstkę wieczności ukradnę dla siebie
i radosne chwile zachowam w pamięci.

  Mijanie czasu nie wydrze mi z serca tych,

których kocham, chociaż wciąż odchodzą...

  I zawsze noś w sercu: JEZU UFAM TOBIE!

 

Umiłowanie modlitwy różańcowej

 ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II O RÓŻAŃCU

 "Różaniec jest moją codzienną i umiłowaną modlitwą. I muszę powiedzieć, że jest modlitwą cudowną w swej głębi (...). W tej modlitwie powtarzamy wiele razy te same słowa, lecz są to słowa, które Dziewica Maryja usłyszała od Archanioła i od swojej krewnej świętej Elżbiety. Z tymi słowami łączy się cały Kościół. W tym samym czasie nasze serce może objąć w tym dziesiątku różańca wszystkie czyny, które stanowią życie jednostki, rodziny, Ojczyzny, Kościoła i ludzkości, zdarzenia osobiste i bliźniego, a w szczególny sposób tych, którzy nam leżą na sercu. Tak prosta modlitwa różańcowa bije rytmem życia ludzkiego."

(...) Przychodzimy więc tutaj, ażeby modlić się z Maryją. Ażeby z Nią razem rozważać tajemnice, które Ona, jako Matka, rozważała w swoim sercu (Łk 2, 19) i w nadal rozważała (...) Są to bowiem tajemnice życia wiecznego.

  

Bo o piękno trzeba dbać - Ludźmierski Ogród Różańcowy

Spocznij na ławeczce w Maryjnym Ogrodzie Różańcowym, oddaj się bliskości Boga, wsłuchaj się w Jego słowo, dojrzyj Jego piękno i znajdź je w sobie!...

Jednak nikt nie powie, że piękno w Ogrodzie przychodzi samo, każdy z nas wie, że trzeba o nie dbać. Nieustanna troska o otoczenie Ludźmierskiego Sanktuarium, jego upiększanie i porządkowanie sprawia, że do tej a nie innej świętości wędrują pielgrzymi. Piękno tkwi w szczegółach, a Ogród wymaga opieki ponieważ ulega ciągłym przemianom. Dbają o niego zwłaszcza członkowie Róż Różańcowych, wszak to Różańcowy ogród. Inni parafianie również troszczą się by w ludźmierskim  MOR było pięknie! Bóg zapłać wszystkim i każdemu za każdą pomoc.

 

   

Aktualności
^